To już drugie buty, które przerobiłam w tym sezonie. Uwielbiam balerinki. Jestem bardzo wysoką osobą i górowanie nad innymi wcale mi się nie uśmiecha, dlatego też nie chodzę na obcasach. Po drugie, moim zdaniem, to najwygodniejszy rodzaj obuwia poza trampkami, których też jestem ogromną fanką. Kupiłam zielone, których intensywny kolor od razu zwrócił moją uwagę. Początkowo miały one przyszyte jeszcze mniejsze wstążeczki (ślad widać na zdjęciu, gdzie buty są niedokończone). Postanowiłam doszyć do nich jednak kokardy, gdyż w domu miałam resztki tzw. eco skóry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz